Legenda o gubińskich skrzatach odżywała już niejednokrotnie. Tym razem odżyła materialnie i rzeczywiście, gdy Gubiński Dom Kultury przy aktywnym wsparciu Stowarzyszenia PRO GUBIN ogłosił konkurs na wizerunek gubińskich skrzatów. Konkurs swą popularnością przeszedł oczekiwania organizatorów, bo wpłynęło ponad 50 prac. Jury do oceny prac dziecięcych i młodzieżowych w składzie: Anita Ziobrowska, Iwona Szymańska, Janusz Gajda, Marek Markowski i Marcin Gwizdalski miało nie lada problem, bowiem niektórzy mali twórcy malowideł chcieli poprawiać Disneya, używając jego firmowych motywów twórczych. Praca, która o mały włos nie została okrzyczana zwycięską, okazała się plagiatem.
Godzi się wyjaśnić, że podstawowym kryterium oceny było przedstawienie własnej, oryginalnej wizji skrzata.
Dyrektor Gajda, przedstawiając wyniki konkursu uznał, że zwycięskie skrzaty mogą stać się w przyszłości bardzo popularne, gdyż istnieje zamiar wydania ich w formie kart pocztowych z okazji tegorocznej Wiosny nad Nysą. Poniżej przedstawiamy klasyfikację prac.
W kategorii uczniów szkół gimnazjalnych najwyżej oceniona została praca malarska Agaty Soboty, II miejsce zajęła Sylwia Biłeńki – obydwie z Gimnazjum nr 1. III miejsce Wiktoria Walczak ID ZSO.
W kategorii Szkół Podstawowych zwyciężyła Zuzanna Żurawska SP-3, II miejsce Olga Selerska SP-2, a III miejsce Zuzanna Kaczanowska SP-3. Bardzo interesującą pracę plastyczną okazałych 2 skrzatów, trzymających w ręce herby Gubina i Guben wykonaną z bibuły, kartoników i sznurka, przedstawił Michał Olechnowicz.
Jury w składzie: Dorota Chwałek, Halina Wojnicz, J. Gajda, Waldemar Pawlikowski i Stefan Pilaczyński miało zapewne łatwiejsze zadanie. Jednogłośnie orzeczono, że skrzat-maskotka z kielichem, wykonana z plasteliny autorstwa Joanny Szymaniec zasługuje na zwycięstwo. Wyróżniono również kolorowe malowidła przedstawiające skrzaty, które wyszły spod pędzla: Stanisława Kościeszy, Eweliny Mroczkowskiej, Magdaleny Hom i Izabeli Skoczylas. Zwycięzcom gratulujemy. To nie bajki i jak wiecie, że niewiele czasu minie, gdy po latach zapomnienia skrzaty znów będą w Gubinie.
Oleg Sanocki