Każdy, kto lubi street art, muzykę blokowisk i pozytywny powiew rapu, mógł znaleźć dla siebie coś porywającego. 22 marca odbył się bowiem koncert celebrujący Pierwszy Dzień Wiosny, a całość muzyczna obejmowała nurty szeroko pojętego hip-hopu.
Tego dnia w restauracji „Lech” wystąpiła czołówka gubińskiego rapu. Rozpoczął Magnum Group, czyli prekursorzy i ojcowie-założyciele hip-hopu w naszym mieście. Na koncercie pojawili się w składzie – Kamyk, Radi i Puzon. Następnymi street artystami byli Kuka i Żuran, mający na swoim koncie już kilka projektów. Razem z Kuką, który swego czasu nagrał nawet kawałek z popularnym raperem Buczerem, wystąpił jeszcze Radi oraz Kalina Marusiak.
Kolejnymi gwiazdami wieczoru byli KoKsu i Andrew. Dzięki swojemu swobodnemu brzmieniu zrobili podczas gubińskiego eventu niesamowitą atmosferę. Inaczej nazywani A.K, mają na swoim koncie wspólną epkę i w drodze najnowszy materiał, którego można było posłuchać na koncercie. Imprezę natomiast poprowadził beatboxer Łysol, a jego luźny styl spodobał się publiczności oraz artystom.
Ale najważniejszą osobą tego wiosennego dnia był oczywiście Pyskaty. Popularny „Pysku” to człowiek legenda. Razem ze składem Edytoriał nagrał kawałek na pierwszą oficjalną płytę hip-hopową w Polsce. Ma na swoim koncie dwie płyty solowe, mnóstwo występów gościnnych oraz jeden z najgłośniejszych kawałków w polskim hip-hopie – „Bez Granic”, gdzie Pyskaty zebrał czołówkę polskiego street artu. Na koncercie zaprezentował materiał z płyt „Pysk w Pysk” oraz „Pasja”.
Street artowi artyści pokazali prawdziwą klasę i udowodnili, że bezinteresowna miłość do muzyki przekłada się na wielką sympatię fanów i ogromny szacunek. Nie zawiedli również sponsorzy i organizatorzy – Gubiński Dom Kultury, Restauracja „Lech”, PKM Poniatowska, Urząd Miejski w Gubinie, Firma Cierpik Transport-Spedycja-Logistyka, „OTWARTE” oraz Pracownia Orange w Gubinie.
– Myślę, że powoli staje się tradycją, że witamy wiosnę w rytmie rap – mówi Marcin Gwizdalski z Gubińskiego Domu Kultury. – Spora frekwencja, zadowolona publiczność i artyści, którzy zapowiedzieli, że koniecznie muszą do tak wspaniałych odbiorców powrócić… Cieszymy się, że wspólnymi siłami udało nam się zorganizować taki koncert – dodaje Sylwia Leszczyńska z grupy młodzieżowej „OTWARTE”.
Będąc na koncercie i czując pozytywny klimat, nie pozostaje nam nic innego, jak życzyć wszystkim podobnych koncertów.
Kuba Winiszewski